Kiedy jesteśmy samotni, marzymy o kimś bliskim. Gdy się w końcu pojawia często, po okresie fascynacji, mamy ochotę uciec. Razi nas przewidywalność, ogrom i niesprawiedliwość podziału codziennych obowiązków (zwłaszcza, gdy rodzina powiększa się o dzieci) i wiele innych rzeczy. Minimum, które pomaga przetrwać w związku i/lub rodzinie to wzajemna otwartość, poczucie humoru i życzliwość. Czasem, by się na nie zdobyć, potrzebujemy pomocy. Nie zawsze profesjonalnej. Być może wystarczy… gra? Warto spróbować!
Zapraszam do przeczytania nowego artykułu na stronie Strefy Zmiany. Agnieszka Sidewicz-Mościcka